VI Aukcja Charytatywna Fundacji EXIT - relacja z aukcji

W niedzielę 23 listopada 2003 r w Hotelu Holiday Inn w Warszawie miała miejsce aukcja sztuki współczesnej zorganizowana przez Fundację Exit. Dochód z aukcji przeznaczono na zasilenie funduszu wydawniczego kwartalnika EXIT. Organizację, wsparcie logistyczne i techniczną stronę aukcji dała Galeria Willa Struvego.

EXIT jest pismem egzystującym dzięki wsparciu środowiska artystów plastyków. Na łamach kwartalnika prezentowane są sylwetki i dorobek twórców współczesnej sztuki, artykuły krytyków, wypowiedzi artystów, relacje z ważnych wydarzeń artystycznych.

Wydawany od 1990 r periodyk konsekwentnie promuje nową sztukę polską - służy temu dodatkowo wersja angielska tekstów zamieszczana w kolejnych numerach. Rangę EXIT-u w polskim życiu artystycznym i refleksji intelektualnej nad nową, rodzimą sztuką, doceniają artyści plastycy, ofiarowując na aukcję dzieła. W tym roku, podobnie jak w pozostałych latach, zdecydowana większość prac pochodzi od artystów. Część prac została przekazana na zasilenie EXIT-u przez galerie i osoby prywatne, którym nie jest obojętny los pisma.
Obok nazwisk wybitnych, znanych twórców polskiej sztuki współczesnej w katalogu aukcyjnym, znalazły się też nazwiska artystów mniej znanych - trzeba dodać: jeszcze nie tak znanych.
Aukcję otworzył Jacek Werbanowski - człowiek-instytucja polskiej sztuki współczesnej i redaktor naczelny kwartalnika EXIT.

Aukcję podobnie jak w poprzednich edycjach, poprowadził Andrzej Starmach - czołowy polski marszand i kolekcjoner. W sobotę 22 listopada Andrzej Starmach walnie przyczynił się do sukcesu XII Aukcji Charytatywnej Wielkiego Serca na rzecz Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Jana Matejki w Krakowie. W niedzielę, równie skutecznie i z niespotykanym mistrzostwem poprowadził aukcję na rzecz EXIT-u. Poczucie humoru aukcjonera, tempo i dramaturgia prowadzonych przez niego licytacji powodują, że na "Starmacha" - jako cel sam w sobie - chodzą nie tylko w Krakowie. Sala Hotelu Holiday Inn pękała w szwach. Połowa publiczności na stojąco obserwowała przebieg potyczek, walk i zażartych bojów o wybrane dzieła. Wszystkie prace wystawiono w cenie wywoławczej 100 zł, choć z góry było wiadomo, że zdecydowana większość będzie sprzedana za wielo i wielo-wielokrotność wywołania.
Lista artystów, którzy podarowali swe prace, jak i artystów, których prace podarowano na rzecz aukcji to w dużej mierze uznani twórcy. Toteż nic dziwnego, że dzieła ich autorstwa cieszyły się największym powodzeniem.

Najwyższą cenę na aukcji - 7 600 zł uzyskała praca Zbigniewa Makowskiego "Fades the light from the sea..."/poz. 39/. Drugą pozycję, pod względem zapłaconej ceny zajęły dwie prace: Teresy Pągowskiej "Owoc południowy"/poz. 61/ oraz Krzysztofa Pająka "Szczęśliwy traf"/poz.60/ - oba obrazy sprzedano po 6 100 zł.

Na czwartym miejscu znalazł się pastel Stasysa Eidrigeviciusa "Niebieski gość"/poz. 21/ z ceną 5 700 zł. Kolejne, wysokie w rankingu cenowym miejsce zajęła praca Marcina Maciejowskiego z 2001 r "Mam bordową kurtkę i polską flagę"/poz.38/. Uwieczniona małyszomania sprzedana została za 5 500 zł.

Kolejne, najwyżej sprzedane prace to: Jana Tarasina "Zapisy" /poz.80/ - 4 300 zł, Jerzego Nowosielskiego akwarelka "Martwa natura" /poz.58/ - 3 600 zł, Beaty Murawskiej "Szczęśliwe tulipany" /poz.50/ - 3 100 zł.
Znamienny i godny odnotowania jest udział fotografii w tegorocznej aukcji. Wszystkie prace artystów fotografików sprzedane zostały po cenach średnio dwukrotnie wyższych niż w zeszłym roku. Prac fotograficznych było też więcej niż przed rokiem. Najwyższe ceny uzyskały prace: Józefa Robakowskiego, z cyklu "Kąty energetyczne" 1975-1980b/poz.65/ - 1 500 zł, Wojciecha Prażmowskiego "Anioły z Witebska" /poz. 64/, - 1 300 zł, Tadeusza Rolke "Akt" /poz. 66/ - 1 000 zł.

Nie sposób jest mierzyć w pieniądzach wartości artystycznych dzieł przekazanych na aukcję. Wszystkie prace były darem artystów najwyższej próby. Nie wszyscy jednak mogą liczyć na szczególne zainteresowanie kolekcjonerów. Ci, jak to jest wszędzie na świecie, uwagę swą kierują przede wszystkim na artystów o utrwalonej już pozycji na rynku sztuki.
Poza swą komercyjną funkcją, aukcja EXITU była też sceną, na której pod batutą /czyli młotkiem/ Andrzeja Starmacha rozegrał się fantastyczny spektakl.
Kogo nie było niech żałuje. Na pocieszenie dla nieobecnych mamy dobrą wiadomość - w przyszłym roku, o tej samej porze będzie miała miejsce następna, VII Aukcja.