Aleksander Roszkowski studiował w latach 1980-1985 w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w pracowniach Jacka Sienickiego i Zbigniewa Gostomskiego. Po studiach podjął pracę pedagogiczną w macierzystej uczelni. W 1987 zdobył dwa wyróżnienia honorowe na XIII Ogólnopolskim Konkursie Malarskim im. Jana Spychalskiego w Poznaniu. Uczestniczył w zbiorowych pokazach „Arsenał 88” i „Red & White” w Hali Gwardii w Warszawie, uzyskując na pierwszej z nich nagrodę honorową. Zamaszysty, energiczny ruch pędzla oraz krzycząca kolorystyka wczesnych płócien każą sytuować jego ówczesne malarstwo w modnym w latach 80. nurcie nowej ekspresji. Już jednak przy końcu dekady artysta radykalnie zmienił styl i tematykę. Zaczął tworzyć monumentalne obrazy figuralne, z zazwyczaj samotnymi, pozbawionymi głowy, nagimi sylwetkami wyłaniającymi się w kanonicznych ujęciach z ciemnego, rozwiązanego fakturowo tła. W póżniejszych pracach artysta dał wyraz swojemu uwielbieniu natury, czerpiąc z niej wątki do swojego malarstwa. Widać w nim zachwyt nad milionami odcieni szarości jesienno-zimowego pejzażu czy też zmiany światła zachodzące w ciągu dnia na łąkach, drzewach czy wodzie.
Tym, co wyróżnia sztukę Roszkowskiego jest niezwykle ekspresyjna metoda twórcza oraz nieoczywista, niepowtarzalna kolorystyka, osiągana w wyniku nakładania kolejnych warstw farby. To wnikliwość obserwacji natury koloru i światła oraz doskonały warsztat sprawia, iż jest to ponadczasowe malarstwo, wynikające z wielkiej miłości do malowania.
„Słyszałem, że podobno malarstwo jest passe, że umarło śmiercią naturalną. Wyczerpało swoją formułę, niczego nowego nie wnosi już do światowego dziedzictwa. Teraz mają się liczyć tylko nowe media, sztuka krytyczna, sztuka przestrzeni publicznej i mitologia artysty. Kiedy patrzę na programy wiodących polskich sal wystawienniczych, słucham elokwentnych kuratorów wypowiadających się w mediach czy artystów rozprawiających o dziełach, których jeszcze nie zrealizowali, dochodzę do wniosku, że... chyba mają rację?! I robi mi się smutno! Smutno mi i tęskno za całym tym pracownianym rzemiosłem, zapachem farb i oleju lnianego, za rozpuszczoną w terpentynie damarą i woskiem pszczelim. Smutno, że mogę być obojętny na zmiany światła w ciągu dnia. Obce mają już mi być zachwyty nad milionami odcieni szarości jesienno - zimowego pejzażu strefy klimatycznej, w której przyszło mi żyć. Smutno, że mogę już zrezygnować z mojego ulubionego nawyku nieustannego obserwowania wszystkiego, co mnie dookoła otacza i zachwyca. Że na koniec z tym szukaniem, tropieniem niebanalnych form piękna, zestawień kolorów i form malarskich…. Smutno, że kategoria piękna w sztuce już przeminęła i wydano na nią wyrok śmierci. Dziwnie się robi, gdy pomyśli się o tym, że namalowanie zwykłych kwiatków wymaga już od artysty większej odwagi aniżeli kolejne publiczne pastwienie się nad genitaliami czy gumową kukłą papieża. Cóż zatem robić? O dziwo, nie mam tu żadnych wątpliwości, choć czasem mam wrażenie, że z wątpliwości jestem utkany. Będę malował, ale nie z powodu naturalnej przekory czy awersji do wszelkich stanych zachowań i wspólnotowych przeżyć. Będę malował, gdyż ta czynność jest dla mnie najlepszą formą wyrażania zachwytu nad życiem, uwielbienia życia we wszystkich przejawach, również tych najprostszych. Bo nadal uważam, że kategoria piękna jest aktualna, nadal uważam, iż własnym poza dyskursywny język malarski jest nieskończenie bogaty i zdolny do pozaliterackiego opisywania świata i własnego mikroświata z jego pasjami, zachwytami, pytaniami oraz lękami. Wiem, że Sztuka jest zjawiskiem tak pojemnym i nieskończenie wielkim, że jest w Niej miejsce na wszelkie przejawy wyrażania swojego stosunku do świata. I nadal jest tu miejsce na malowanie, niezależnie od panujących mód i trendów. Świadomie nie piszę o obrazach. Nie należę do artystów zobowiązanych do komentarza odautorskiego. Obrazy niech bronią się same. Ja tylko czuję się w obowiązku powiedzieć, że uważam, iż malarstwo nadal ma ogromną siłę samoobrony i ja wierzę w tę siłę, gdy obrazy nie powstają z pomocą z góry założonej wizji świata, tylko dzięki rzetelnej, czułej i wnikliwej obserwacji oraz autentycznej fascynacji. Mam przyjemność pokazać Państwu swoje nowe obrazy. Są one rezultatem pasji, którym pozostaję wierny, a zwłaszcza wielkiej miłości do malowania. Mam nadzieję, że przyczynią się do tego, by nie uznawano malarstwa za całkowicie stracone.”
Aleksander Roszkowski
Historia wystaw
Wybrane wystawy indywidualne
- Zeitgenössische Kunst aus Polen
- Galerie Light, Berlin
- Gallery Futaba, Nagoya (Japonia)
- Galerie Brantebjergen, Nakke (Dania)
- Galerie Bram, Bramslev Bakker (Dania)
- Galeria Brama, Warszawa
- Galeria Test, Warszawa
Wybrane wystawy zbiorowe
- ”Zeitgenössische Kunst aus Polen”, Galerie Guth Maas Reutligen (Niemcy)
- Nagoya contemporary Art Fair, Nagoya (Japonia)
- ”The Expressive Struggle”, Everson Museum of Art, Syracuse – NowyJork
- Tokyo Art Expo, Tokio
- ”The Expressive Struggle”, Anderson Gallery, Buffalo (USA)...
- ”Polnishe Malerei der 80-ziger Jahre”, Haus Dornbush, Frankfurt nad Menem
- Galerie Kabiesz, Düsseldorf
- Sollentuna – Targi Sztuki, Sztokholm
- ”Red and White”, Warszawa, Amsterdam
- ”East meet West”, International Art Auction, Tokio, Mechelen
- ”Der Abne Dor”, Charlonettenborg, Kopenchaga
- ”Heute-Polnische Kunst”,Grevenbroich (Niemcy)
- ”Na Obraz i Podobieństwo”,Dawne Zakłądy Norblina, Warszawa
- ”Krytycy o Nas”, Galeria BWA, Sopot
- ”Młode Malarstwo Polskie”, Moskwa, Lwów
- ”Arsenał '88”(nagroda), Warszawa
- ”Świeżo Malowane”, Zachęta, Warszawa
- “Um Uns Herum...”, Warschauer Woche im Berlin, Berlin
- ”Nové Malirska Tvorba Mladych”, Pałac Kultury, Praga
- XIV Festiwal Polskeigo Malarstwa Współczesnego, Szczecin
- IV Triennale Prezentacje Portretu Współczesnego, Radom
- XIII Ogólnopolski Konkurs na Obraz im J.Spychalskiego (dwa wyróżnienia honorowe), Poznań
- 1986 – I Triennale Rysunku im.T.Kulisiewicza, Kalisz
- Wystawa Poplenerowa XIII Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego, Brama Królewska, Szczecin
- XIII Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego, Szczecin
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem: 22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00) email: aukcje@artinfo.pl